Dziś Grenache Day. Miły, przyjemny i zdecydowanie NIEwinny początek weekendu!
W zacnym towarzystwie: grenache, sery, Guns'n'Roses i ... ;) I jest BETTER!
A zmysły wariują... Radość. Zabawa. Oczekiwanie. Szaleństwo!
Wszystkim bardzo winnym i tym mniej winnym życzę pyszności w kieliszku z okazji międzynarodowego dnia grenache ;)
A na koniec parę słów na temat samego wina - oczywiście - grenache, którym świętowałam dzisiejsze podwójne święto.
Wine Lady
Zapraszam na moją nową stronę: www.wine-lady.pl
I also write about wine in English: www.wine-lady.com
I also write about wine in English: www.wine-lady.com
20.09.2013
15.09.2013
Taste Spain u Mielżyńskiego; 2013.09.14
Jesienny sezon winny rozpoczęty. U Mielżyńskiego tym razem, na „Taste
Spain”, gdzie trzech wystawców z Hiszpanii prezentowało swoje wina. Było warto,
a owszem, nie tyle dla samych win, które jakoś szczególnie na kolana nie
powalały, ile dla całej otoczki dzisiejszego wieczoru. Po pierwsze: B. wróciła
i rozpoczęłyśmy oficjalnie powakacyjne picie ;) Po drugie: zachwyciło mnie sherry, którego do tej pory nie lubiłam
i nawet wzięłam dolewkę! Po trzecie: przy okazji degustacji zaliczyłam ‘La
Fromagerie’ i wróciłam do domu z pysznymi serami!
Taste Spain; Mielżyński; 14.09.2013 |
Najpierw wylądowałam w Katalonii, gdzie miła Pani nalewała
wino do kieliszka, w kółko opowiadając o tym, że „u nas na winnicy są dosłownie
wszystkie szczepy! I mamy kilka parceli, które rosną na różnym terenie i pod
różnym kątem padania promieni słonecznych”. Oczywista oczywistość, szkoda
tylko, że nie można było dowiedzieć się niczego więcej, bo zapowiadało się
ciekawie, przynajmniej na początku. Możliwe, że to z powodu napierających zza
moich pleców ludzi, którzy chyba bali się, że dla nich wina nie starczy. Wciąż
widać różnice między tymi, którzy przychodzą na degustację, a tymi, którzy
przychodzą się napić. Wielka przepaść między nami, drodzy państwo. Wielka. Ale
do rzeczy.
Zaczęłam od Cavy (Castillo
Perelada Cuvee Especial Brut Nature Cava; 2011; DO Cava, szczepy: perelada,
macabeo, xarel lo; 57pln), niezłej, choć jak dla mnie zbyt mało wytrawnej. A to
podobno najbardziej BRUT Cava z ich portfolio.. Ale nie było źle – mineralnie,
w miarę wytrawnie i bąbelkowo. Pobudziło kubki smakowe i zachęciło do dalszej
degustacji.
9.09.2013
8.09.2013
7.09.2013
Grad w Bordeaux, miesiąc później.
Minął
miesiąc od czasu, gdy Bordeaux nawiedziło kilka burzy gradowych, które
zniszczyły wiele winnic. Szczególnie ucierpiał Prawy Brzeg i Entre. Poprosiłam, aby M.
zabrał mnie na winnice zniszczone gradem, chciałam to zobaczyć, chyba chciałam
przez chwilę poczuć ten charakterystyczny rodzaj smutku i współczucia, jaki się
odczuwa ‘po tragedii’..
Złowroga cisza,
brak żywej duszy, nawet wiatru nie było. W połączeniu z widokiem zniszczonych winnic całość wywoływała ciarki na plecach - większe, niż się spodziewałam. Kojarzycie,
Drodzy, filmy dla dzieci i młodzieży? Te, w których zła czarownica przechadza
się ścieżką w pięknym ogrodzie, a życie wokół niej zaczyna umierać, kwiaty
wysychają, róże i fiołki tracą kolor, wszędzie nagle robi się czarno, sucho,
smutno? Tak właśnie wyglądały te umarłe pola dookoła mnie.
6.09.2013
3.09.2013
1.09.2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)