Złowroga cisza,
brak żywej duszy, nawet wiatru nie było. W połączeniu z widokiem zniszczonych winnic całość wywoływała ciarki na plecach - większe, niż się spodziewałam. Kojarzycie,
Drodzy, filmy dla dzieci i młodzieży? Te, w których zła czarownica przechadza
się ścieżką w pięknym ogrodzie, a życie wokół niej zaczyna umierać, kwiaty
wysychają, róże i fiołki tracą kolor, wszędzie nagle robi się czarno, sucho,
smutno? Tak właśnie wyglądały te umarłe pola dookoła mnie.
Wszystko
potęgowała cisza w samochodzie – M. prowadził w milczeniu, a ja nie miałam
odwagi się odezwać.. Chwila ciszy nikomu nie zaszkodzi. To ukłon w stronę tych,
którzy stracili wiele lub wszystko. I w stronę Matki Natury. Tej, od której
zależy niemal każde życie w winnicy.
Teraz już
się tak dużo o tym nie mówi, emocje trochę opadły, choć może po prostu trzeba
się skupić na tym, co zostało? Mnie emocje trzymają nadal, choć już nie tak
mocno jak wtedy (pisałam o tym tutaj - 'Matka Natura i jej skłonności samobójcze'); są też trochę inne – bardziej smutne
i współczujące, wtedy byłam po prostu zła.
Chciałam się
dowiedzieć więcej, ale głupio było mi pytać. Bo to trochę tak jak ze składaniem
kondolencji na pogrzebie i pytaniem „jak się czujesz bidulku” kogoś, kto
właśnie stracił bliską osobę. M. tylko przez chwilę o tym mówił. Wspomniał o
pierwszych telefonach, jakie dostawał od przyjaciół, którzy płakali do
słuchawki, że nie ma nic, że wszystko zniszczone. Siedziałam jak sparaliżowana,
gdy opowiadał, jak po tej kilkuminutowej burzy biegł na winnice zobaczyć, czy
będzie COŚ, czy nie będzie już NIC. Gdy wszędzie wokół czaił się strach, wizja
zniszczonej przyszłości. Jak w filmie.
Emocje
biorą górę. Chyba już tak zostanie.
A Matka
Natura, jakby nigdy nic, siedzi sobie na tronie gdzieś tam w górze i spogląda na
ziemię ze spokojem i tym swoim uśmieszkiem nie do podrobienia. W następnym roku
trzeba jej jakąś „PeEsTrójkę” sprawić, co by szkód nie narobiła z nudów..
Zdjęcia: Wine Lady; Sainte Colombe 2013, Saint Emilion 2013, Castillon
de la Bataille 2013;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz