Wine Lady

Zapraszam na moją nową stronę: www.wine-lady.pl
I also write about wine in English: www.wine-lady.com

31.01.2013

Sos do wina, wino do sosu – czyli o doznaniach kulinarnych słów kilka

Dziś moje 'doznania' kulinarne z ostatniego spotkania pt. „sos do wina i wino do sosu”, które miało rozwiać wątpliwości na temat ‘parowania’ win i sosów – częściowo rozwiało, częściowo pozostawiło niesmak (dosłownie!), a częściowo pobudziło apetyt aż nadto ;) wnioski, smaki i wrażenia poniżej ;)


Mieliśmy 7 rodzajów sosów (by Marks’n’Spencer ;p )  - mayo, sos pomidorowy, sos ostrygowy, sojowy, sos z czarnej soji, sos słodki chilli i dżem z czarnych owoców jako ostatnia wersja ‘sosu’ J
Win było sześć:
1 – Vin d’Alsace P.E. Dopff & Fils, Pinot Blanc 2009 (ok 49 zł); to wino dość dobrze smakuje s sosem pomidorowym, będzie dobre do sushi, ale wersji bez sosu sojowego, kwasowość i słodycz to bardzo dobre połączenie, dlatego ciekawie smakowało z dżemem ;) w miejsce tego wina można też wziąć rieslinga, chenin blanc, sauvignon blanc z Górnej Adygi, gruner vertliner, czy dry furmint.

2 – Finca el Origen Reserva Viognier 2009, Valle de Uco, Mendoza, Argentyna; co zachwyca w winie, to piękny nos (jak na viogniera przystało) z brzoskwinią i cudną orchideą. Gorszy do majonezu, jest mniej kwasowe niż pierwsze wino, dlatego też lepiej smakuje z sosem pomidorowym; dość tłuste wino, co sprawia, że dobrze łączy się z słodkim sosem chilli. Podobnie zareagują gewurztraminer, czy beczkowe chardonnay.

3 – Evohe Garnacha old vines 2011, VDT, Bajo, Aragonia (ok 45zł, karton 3l); trochę jagód, po raz pierwszy piłam wino z kartonika, ale muszę przyznać (choć może nie powinnam), że było ok ;) relacja ceny do jakości jest ok – spore ciało, wyczuwalne owoce, tylko bardzo szybko znika, zbyt krótki finisz. Owocowość wina badzo dobrze komponuje się z sosem ostrygowym. Podobnie zachowają się merlot czy carmenere valpolicella. Świetne wino do sosu pomidorowego, można było jeść i jeść i jeść... i jeszcze było mało ;) ze słyszenia i reakcji innych degustujących mogę również wysnuć wniosek, że stanowiło dobre połączenie z sosem ostrygowym.

4 – Yalumba, Barossa Valley, Australia Shiraz Viognier 2005 (ok 68 zł), dość dużo osadu, ale wino ma przyjemny aromat dojrzałych owoców, marmolady i suszonej śliwki. Duże nogi/łzy, sporo alkoholu – 14,5% vol., trochę robione na styl Cote Rotie. Najlepsze połączenie tych warsztatów kulinarnych z sosem pomidorowym – było ekstra! Dojrzałe owoce i nuty marmolady w winie dobrze komponowały się też z dżemem.
5 – Les Jalets Syrah 2009, Crozes Hermitage, Paul Jaboulet Aine, Tain L’Hermitage, Francja, Apellation Crozes Hermitage Controlee, 13% vol.,  100% gron syrah, bardzo wyraźna skóra, kapusta i aromat, który można porównać do stajni ;) to typowy północny Rodan, dobre taniny – nie są agresywne, co sprawia, że wino jest dobre w smaku, niezbyt mocne. Nie powiem, że jakoś specjalnie komponowało się z próbowanymi przez nas sosami, jednak było przyjemne z sosem sojowym i słodkim chilli.

6 – Cydr jabłkowy ;) Cidre Bouche (ok 38 zł), Brut, La Clos Fleuri, Fabrication Artisanale, Saint Joseph 5% vol., osobiście nie podobał mi się zapach tego trunku, był trochę ostry na języku i zdecydowanie nie jest to wino, które bym wypiła ponownie. I nie dlatego, że tanie (bo nie było wcale takie tanie) i nie dlatego, że miało dziwny korek (a było bardzo dziwnie zakorkowane), tylko najzwyczajniej w świecie wyglądało nieapetycznie i smakowało jak dla mnie okropnie.  Natomiast co mnie zaskoczyło to fakt, że ten cydr pasował do prawie każdego z sosów.. niewiarygodne! Z majonezem był ok, zmywał kleistość i ten charakterystyczny dla majonezu posmak, dobrze współgrał z czarną soją i słodkim chilli – zaskakująco dobrze ;) Pomimo wszystko, Cidre Bouche mnie zaskoczył ;)

Patrząc od drugiej strony, teraz czas na sosy i kilka wniosków:
- majo – niezbyt dobrze smakowało w ogóle, ale jeśli już trzeba dobrać wino, to trzeba – i wtedy można ryzykować z winem typu 4 – australijskim shirazem lub cydrem, który dobrze uzupełniał oryginalny smak majonezu.
- sos pomidorowy – nie pasują do niego mocne taniny, za to świetnie pasowały wina 2, 3 i 4 –viognier,  garnacha i shiraz viognier. To sos, do którego pasowała dobrze większość win. Można się również pokusić o wino typu alzacki pinot blanc, choć sos był trochę zbyt słodkawy.
- sos ostrygowy – słodycz ostryg pasuje do win z wysokim poziomem kwasowości, dobra była garnacha.
- sos sojowy -  znośny w połączeniu z tanicznym Crozes Hermitage; tu ładnie widać, że sos najgorzej wypadał ze słabymi winami, im mocniejsze wino tym lepszy efekt.
- hoy sin – im więcej tanin tym sytuacja bardziej sę pogarszała, z drugiej zaś strony sos był zbyt ostry do białego wina, ale mnie smakowało z viognierem – ta pikantność przebijająca z potrwy mi smakowała z winem.
- słodki sos chilli – im więcej tanin dodajemy, tym jest gorzej, więc do takiego sosu wino z niezbyt dużą ilością tanin – choć osobiście to palenie w gardle bardzo mi smakowało, stąd moja dość wysoka ocena tego połączenia; ogólnie do pikantnego jedzenia lepiej unikać wysokiego % alkoholu i wysokiego poziomu tanin; do tego sosu pasowałoby świetnie prosecco, ale dobrze sprawował się też argentyński viognier.
- dżem – dobre z alzackim pinot blanc, ale najlepsze połączenie stworzył z shiraz-viognier z Barossa Valley – było rewelacyjne!

Początkowo pod tym postem wpisałam informacje ogólne dot łączenia wina i jedzenia, spisane podczas tego spotkania, jednak później uznałam, że podzielę ten post na dwa mniejsze – jeden z konkretnymi informacjami na temat tych konkretnych warsztatów kulinarnych, a drugi ogólny o jedzeniu i piciu wina, który znajdziecie tutaj: Wino i jedzenie - co, gdzie i kiedy  ;)

Fot – Wine Lady. Wszystkie opisane wyżej wrażenia z degustacji są moimi subiektywnymi opiniami. Informacje nt sosu ostrygowego, który znajduje się w tabelce, spisałam na podstawie komentarzy współtowarzyszy winnej doli ;) sama nie próbowałam, moja wierność prawie vegańskiemu stylowi życia jest mocniejsza od ciekawości jak smakuje sos ostrgowy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz