Dzisiaj parę słów na temat toskańskiego kupażu stworzonego z trzech lokalnych szczepów (trebbiano i malvasia oraz chardonany). Choć chardonnay nie należy do moich ulubionych szczepów, to w tym kupażu jest znośny ;) Ponadto do degustacji przekonało mnie określenie ‘białe chianti’, a tak im określeniem wino się szczyci (tak, w przypadku win bywam podatna na hasła marketingowe..). Więcej o degustacji, moich wrażeniach i samym winie poniżej.
Collezione di Paolo Bianco Vergine Valdichiana DOC 2010
Pierwsze wrażenie: Ładna jasna barwa wina, a dodatkowo przyjemny lekko słodkawy aromat melona.
Oko (barwa): Jasna, czysta barwa, bladozłota.
Nos (aromat): Co mnie zaskoczyło w tym winie, to delikatnie słodkawy zapach melona (uwielbiam jeść melony, a przede wszystkim uwielbiam je w wersji alkoholowej), więc od razu mnie się wino spodobało. Oprócz tego cytrusy – limonka, grejpfrut.
Usta (smak): W smaku również lekko słodkawe białe owoce, dobrze zrównoważone kwasowością cytrusów. Na końcówce pozostaje odrobina orzecha laskowego, co również jest miłym zaskoczeniem. Wino niezbyt mocne, bardzo orzeźwiające i dobrze zbalansowane.
Kuchnia (wino+jedzenie): Bardzo dobrze smakuje samo, jako aperitif. Nie jest ciężkie, za to bardzo świeże – dzięki temu pasuje do lekkich sałatek. Odrobina gron chardonnay daje się we znaki (jak wspomniałam jestem wyczulona na akcenty tego winogrona), więc będzie też pasować do niezbyt ciężkich sosów, albo lekko grillowanych warzyw czy lekko grillowanego kurczaka.
Kraj - Włochy
Region – Toskania, Chianti Rufina
Apelacja – Bianco Vergine Valdichiana DOC
Producent – Renzo Masi & C. Rufina
Nos (aromat): Co mnie zaskoczyło w tym winie, to delikatnie słodkawy zapach melona (uwielbiam jeść melony, a przede wszystkim uwielbiam je w wersji alkoholowej), więc od razu mnie się wino spodobało. Oprócz tego cytrusy – limonka, grejpfrut.
Usta (smak): W smaku również lekko słodkawe białe owoce, dobrze zrównoważone kwasowością cytrusów. Na końcówce pozostaje odrobina orzecha laskowego, co również jest miłym zaskoczeniem. Wino niezbyt mocne, bardzo orzeźwiające i dobrze zbalansowane.
Kuchnia (wino+jedzenie): Bardzo dobrze smakuje samo, jako aperitif. Nie jest ciężkie, za to bardzo świeże – dzięki temu pasuje do lekkich sałatek. Odrobina gron chardonnay daje się we znaki (jak wspomniałam jestem wyczulona na akcenty tego winogrona), więc będzie też pasować do niezbyt ciężkich sosów, albo lekko grillowanych warzyw czy lekko grillowanego kurczaka.
Kraj - Włochy
Region – Toskania, Chianti Rufina
Apelacja – Bianco Vergine Valdichiana DOC
Producent – Renzo Masi & C. Rufina
Winiarz – Paolo Masi
Winnice – Fattoria di Basciano
Gleby – wapienne z dużą ilością piasku i kamieni
Vintage - 2010
Szczep – 60% trebbiano toscana, 30% chardonnay, 5% malvasia
Styl – białe wytrawne
Alkohol – 12,5%
Beczka – wino nie było beczkowane
Serwowanie – lekko schłodzone do 10-12 °C
Piwniczka- Degustowałam to wino kilka miesięcy temu, było dobre
Data degustacji – maj 2012
Cena – ok. 45zł
Ocena ogólna: Dobre wino, z pewnością warto spróbować. Zaskakująco całość podkreśla nuta melona, za którą wino otrzymało ode mnie ogromnego plusa.
Winnice – Fattoria di Basciano
Gleby – wapienne z dużą ilością piasku i kamieni
Vintage - 2010
Szczep – 60% trebbiano toscana, 30% chardonnay, 5% malvasia
Styl – białe wytrawne
Alkohol – 12,5%
Beczka – wino nie było beczkowane
Serwowanie – lekko schłodzone do 10-12 °C
Piwniczka- Degustowałam to wino kilka miesięcy temu, było dobre
Data degustacji – maj 2012
Cena – ok. 45zł
Ocena ogólna: Dobre wino, z pewnością warto spróbować. Zaskakująco całość podkreśla nuta melona, za którą wino otrzymało ode mnie ogromnego plusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz