Czas na coś
czerwonego – Viña Labarta Rioja 2009,
trochę u mnie poleżała, ale już najwyższy czas był na spożycie, więc spożyłam
;)
Viña Labarta Rioja 2009
Pierwsze wrażenie: Trochę za cierpkie przy pierwszym zetknięciu, zapach był przyjemny (porzeczki i truskawki). Wino postało przez noc i to, co spróbowałam kolejnego dnia mnie zaskoczyło – wino nabrało powietrza i uwolniło piękne owocowe nuty z odrobiną skóry i wanilii. Zdecydowanie lepsze po napowietrzeniu.
Oko (barwa): raczej nieprzezroczyste, średnio głębokie, odcień ciemnoczerwony z brązowymi refleksami
Nos (aromat): na początku trochę ‘ostry’ (pierwszy dzień), ale czysty, średnio intensywny, drugiego dnia było już czuć owoce – porzeczki i przede wszystkim truskawki, również przebijały się aromaty beczki – wanilia i trochę skóry;
Usta (smak): w pierwszy dzień tuż po otwarciu butelki bardzo cierpkie, ale na drugi dzień bardzo dobre, widocznie musiało sobie poleżeć i nabrać powietrza; wytrawne, choć miałam wrażenie, że raczej off-dry niż typowy dry; średnio treściwe, jedwabiste; raczej mało tanin, średnio -długi finisz, ale przyjemnie owocowy;
Kuchnia (wino+jedzenie): zdecydowanie grillowane potrawy, tapas, dobre z oliwkami
Kraj - Hiszpania
Region – Rioja
Apelacja – Rioja DOC
Producent – Viñedos de Labarta
Winnice – Vina Labarta Vineyards
Winiarz: bd
Gleby - bd
Vintage - 2009
Szczep – tempranillo, graciano
Styl – spokojne czerwone
Alkohol -12,5%
Beczka – tak, czuć aromaty od beczki
Serwowanie - 18°C (temp pokojowa)
Piwniczka- już zbyt długo nie poleżekuje – jeszcze przez najbliższych kilka mies możnaby je pić, ale czuć już, że wino jest pod koniec swojej świetności
Data degustacji – 17 i 18.08.2012
Cena – nie wiem, dostałam ;)
Ocena ogólna: Wino było zdecydowanie lepsze drugiego dnia – podejrzewam, że może się to wiązać z faktem, iż trochę je przetrzymałam. Dla tych, którzy też je chomikowali - polecam otworzyć butelkę (lub przelać do karafki) i zostawić na kilka godzin, będzie lepsze. Ogólnie wino dobre, dość długi finisz, niezbyt mocne taniny, ciekawe aromaty owoców z elementami pochodzącymi od beczki. Polecam, choć lepiej już pić nowsze roczniki – pewnie będą lepsze ;)
Gleby - bd
Vintage - 2009
Szczep – tempranillo, graciano
Styl – spokojne czerwone
Alkohol -12,5%
Beczka – tak, czuć aromaty od beczki
Serwowanie - 18°C (temp pokojowa)
Piwniczka- już zbyt długo nie poleżekuje – jeszcze przez najbliższych kilka mies możnaby je pić, ale czuć już, że wino jest pod koniec swojej świetności
Data degustacji – 17 i 18.08.2012
Cena – nie wiem, dostałam ;)
Ocena ogólna: Wino było zdecydowanie lepsze drugiego dnia – podejrzewam, że może się to wiązać z faktem, iż trochę je przetrzymałam. Dla tych, którzy też je chomikowali - polecam otworzyć butelkę (lub przelać do karafki) i zostawić na kilka godzin, będzie lepsze. Ogólnie wino dobre, dość długi finisz, niezbyt mocne taniny, ciekawe aromaty owoców z elementami pochodzącymi od beczki. Polecam, choć lepiej już pić nowsze roczniki – pewnie będą lepsze ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz