Sancerre Vieilles Vignes Pinot Noir 2008 |
Zacznę od rzadko spotykanego czerwonego Sancerre’a, które
wywołało we mnie totalnie skrajne uczucia – dotąd w większości trafiały mi się
pinotki-ochydki zalatujące odchodami pomieszanymi z wnętrznościami syfonu (wiem,
co mówię, kilka miesięcy temu doświadczyłam na własnej skórze czyszczenia
jednego– traumatyczne przeżycie zakończone kategorycznym „nigdy więcej!”).
Ponadto jakoś nieszczególnie przepadam za Burgundią, którą prywatnie określam
synonimem ‘pinot noir’, więc do tego koszyka wrzucam wszystkie inne pinot-szczepowe
wina bez względu na pochodzenie. Wygląda na to, że niesłusznie..
Sancerre AOC
Pinot Noir 2008
Sancerre wywołało u mnie zaciekawienie – dotąd nie miałam okazji próbować czerwonej wersji tego cudnego regionu, a od M. słyszałam, że pinot noir stamtąd jest niesamowite. I teraz wiem, że to prawda.
Sancerre wywołało u mnie zaciekawienie – dotąd nie miałam okazji próbować czerwonej wersji tego cudnego regionu, a od M. słyszałam, że pinot noir stamtąd jest niesamowite. I teraz wiem, że to prawda.