Wine Lady: Champagne Bollinger. Na zdrowie. Na szczęście. Na miłość. Na co dzień.

21.01.2014

Champagne Bollinger. Na zdrowie. Na szczęście. Na miłość. Na co dzień.

Wpis został zarchiwizowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wine Lady, czyli parę słów o mnie

Miło jest widzieć pasję w ludziach - na mnie to działa.

Spotkania z Winiarzami, dla których winnice są całym życiem, rozmowy z Nauczycielami, którzy mają ogromną wiedzę na temat win i chętnie się nią dzielą, opowieści Podróżników po winnych krainach - tych mniej i bardziej znanych, wymiana wrażeń podczas degustacji i poznawanie możliwości własnych zmysłów, które szaleją pochylone nad kieliszkiem... to stało się moją pasją.

I oczywiście wino, samo w sobie. Które wciąż poznaję i którego wciąż jeszcze się uczę.

Wino, ta swego rodzaju sztuka, wymaga ciągłej pielęgnacji i pracy, jest doskonałą formą odpoczynku i poznawania świata, który jeszcze do niedawna był mi obcy. A teraz nie wyobrażam sobie siebie w innym miejscu niż dokładnie to, w którym się znajduję z dokładnie takim podejściem do tematu, jakie mam obecnie. Dlatego (przy okazji) dziękuję wszystkim wspaniałym ludziom, którzy umożliwiają mi pielęgnowanie mojej raczkującej pasji. Dziękuję też tym, których już nie ma wokół mnie, a dzięki którym zrobiłam pierwszy krok na winnej drodze. Wasze zdrowie.

Czytelnikom zaś życzę miłej lektury, a przede wszystkim niezapomnianych wrażeń z degustacji win!

Wine Lady

Strony

Wine Lady

21.01.2014

Champagne Bollinger. Na zdrowie. Na szczęście. Na miłość. Na co dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt