Wine Lady

Zapraszam na moją nową stronę: www.wine-lady.pl
I also write about wine in English: www.wine-lady.com

30.08.2013

Entre Deux Mers

Entre Deux Mers. Ładnie brzmi, prawda? Pomiędzy dwiema rzekami. Sam teren też robi wrażenie. Choć nie mogłam w pełni nacieszyć oczu, bo padało niemiłosiernie i praktycznie całą podróż spędziliśmy uwięzieni w samochodzie; jedynie tylko od czasu do czasu opuszczałam szybę, by lepiej widzieć. Pomimo pogody – było warto pojechać.

Jechaliśmy wzdłuż Dordogny, więc udało mi się zwiedzić spory kawałek północnej części Entre-Deux-Mers, pełnej pagórków, jak dla mnie trochę zarośniętych winnic i drzew. Nie mam zbyt dużej wiedzy na temat tego rejonu, więc tym bardziej chciałam pojechać, zobaczyć i posłuchać co A. ma do powiedzienia. 

Od myślników:
  • apelacja położona jest między dwiema rzekami (Dordogne, Garonne)
  • informację „Appellation Entre-Deux-Mers Controlee” można znaleźć jedynie na białych winach z tego terenu; wina czerwone mają na etykiecie “Bordeaux AOC”
  • głównie uprawia się sauvignon blanc, ale też jest dużo semillon i muscadella. Jednak produkcja win białych wytrawnych opiera się głównie na sauvignonie.
  • białe wina są bardzo świeże, owocowe, wytrawne, do spożywania za młodu ;)

Pewnie mogłabym napisać więcej faktów o regionie, apelacji, winach etc, ale tych paru drobnostek dowiedziałam się „na miejscu”, a nie chodzi mi o to, by przepisywać do bloga dane z encyklopedii ;) Jedyne czego żałuję, to że nie kupiliśmy win z tej apelacji i nie mogłam ich na miejscu spróbować. Następnym razem.

Przy okazji zapytałam też o rozróżnienie między Bordeaux AOC a Bordeaux Superieur AOC. Do tej pory udało mi się dowiedzieć/wyczytać, że „to drugie robione jest z winogron rosnących na starszych winoroślach i może mieć o 1% więcej alkoholu” – pomimo starań wiedzą nie błyszczałam ;) Okazuje się bowiem, że „to drugie” jest robione ze starszych, oczywiście, ale winogron – czytaj DOJRZALSZYCH winogron i to wpływa na końcowy % alkoholu, pełniejszy smak wina i dosłowie odrobinę dłuższy czas ‘przydatności do spożycia’. Cóż, uczymy się całe życie ;)

By The Way .. w kwestii braków w wiedzy i obalania mitów.. BAJKA, którą opowiedział mi niegdyś mój ex. To wspomnienie wciąż wywołuje we mnie atak śmiechu. A było to mniej więcej tak:
- on: wiesz, skąd się w winie biorą na przykład aromaty truskawek?
- ja: nie
- on: a chcesz wiedzieć?
- ja: no pewnie!
- on: jak winogrona zaczynają dojrzewać, to winiarze okładają ziemię przy drzewkach truskawkami, albo innymi owocami. A jak na winnicy masz dużo drzewek, to część ma truskawki, część wiśnie, a inna część śliwki. I wtedy jak się robi wino kupażowe z całej winnicy, to masz różne aromaty w tym winie.

I wtedy wlał mi do kieliszka jakieś marketowe czerwone wino za około 9,99zł (zawsze takie kupował) i powiedział, że właśnie to wino tak było robione. Oczywiście nic nie czułam, ale zrobił na mnie wtedy niemałe wrażenie. Jedyne, co przychodziło mi do głowy, to: „wow, ale on się zna na winie! Może kiedyś i ja będę tyle wiedzieć..”. Jak widać moje początki z winem łatwe nie były, ale się nie dałam!

I podejrzewam, że do dziś nikt go z błędu nie wyprowadził ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz