Bodegas Primicia Rioja 2009
Oko (barwa): czyste, o dość gęstej konsystencji, mocno zaznaczone łzy/nogi, głęboki kolor, rubinowy z odrobiną brązu. Trochę szkoda, że wino było aż tak przeczyszczone, wolałabym, jakby pływały w nim „fafołki” i jakby wino żyło przez te lata w butelce.
Nos (aromat): czysty, intensywny; mocno wyczuwalna marmolada i gotowane czerwone owoce; jak wino jest ciepłe, to przebija alkohol, zanim nalałam do drugiego kieliszka, schłodziłam odrobinę butelkę w lodówce i aromat był lepszy – czystszy, nie przyćmiewał go tak bardzo alkohol. Owoce gotowane, „dżemowe” - wiśnia, śliwka, czerwona porzeczka, odrobina kiszonej kapusty i pikantnej wanilii.
Usta (smak): kwasowość średnia plus, taniny prawie niewyczuwalne, raczej lekkie wino, nie ciąży; alkohol nie jest mocno wyczuwalny w ustach – jedynie po przełknięciu pozostaje odrobina ciepła w przełyku, ale jest ona przyjemna i całkowicie akceptowalna. Znaleźć można porzeczkę, wiśnię, i odrobinę goryczy, która dopełnia dość długi finisz.
Kraj - Hiszpania
Region - Rioja
Apelacja – Rioja DOC
Producent - Bodegas Primicia
Vintage - 2009
Szczep - tempranillo
Styl – wytrawne spokojne
Alkohol -13,5%
Beczka – tak, niezbyt mocna, krótki czas starzenia;
Serwowanie – 14-16 °C
Piwniczka- raczej nie polecam go długo trzymać- max 6 miesięcy; okres świeżości wino ma już za sobą, ale będzie smakowało tym, którzy preferują wino dojrzalsze, marmoladowe.
Data degustacji - 20130110
Cena – ok. 45zł
Ocena ogólna: Ogólnie wino jest akceptowalne dla mnie, znam osoby, które byłyby zachwycone, więc nie mogę powiedzieć, że nie jest dobre. Tym bardziej, że wypiłam dwa kieliszki ;p Ale piłam dużo lepsze riojy (ich opisy w końcu kiedyś wrzucę na bloga, słowo!), więc wiem, co w tym rodzaju wina lubię i cenię. I TEGO CZEGOŚ nie znalazłam w tym roczniku Bodegas Primicia Rioja. Nowsze roczniki z pewnością będą lepsze pod względem obecności owocu, więc serdecznie je polecam.
Autor zdjęć:
Wine Lady. Wszelkie informacje na temat tego wina to moje własne subiektywne
opinie i osobiste wrażenia z degustacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz