To kolejne z miejsc na winiarskiej mapie Warszawy, które
jest często wymieniane jako warte odwiedzenia. Teraz i ja „byłam tu!”. Nasze
kilkudniowe spotkania z winem zakończyły się właśnie tutaj, choć nie powiem –
miałam mały problem z dotarciem na miejsce ;) I spodziewałam się, że Enoteka
jest większa i trochę bardziej winna. Ale nie było źle – głównie włoskie wina w
ofercie, ale też bogata oferta z Francji i Hiszpanii i … Polski. Sklep z
winami fajnie urządzony – wystarczy krótki spacer, aby zapoznać się z ofertą,
ceny niezbyt wysokie. I to właśnie tutaj postanowiliśmy pożegnać P., to był
jego ostatni dzień pobytu w Warszawie.
Sey Sey, Winnica Płochockich |
Później przyszła kolej na różowe - szczęśliwie się składa,
że ten felerny wybór nie był mój, co nie zmienia faktu, że
trzeba było TO COŚ wypić. Było to wino Rose od Płochockich (P. chciał spróbować
innego polskiego wina i pożałował wyboru), dla mnie ohyda, P. się krzywił,
jedynie tylko D. uśmiechała się niewinnie i sączyła je z kieliszka bez zbędnych
komentarzy. A z Rose od Płochockich jest dużo ‘nie tak’ – począwszy od
rozbieganego aromatu, które nie wskazuje na nic innego jak pomyłkę ze zbyt dużą
ilością tanich perfum, do nijakiego smaku, zbyt słodkiego, o niezrównoważonej kwasowości,
zbytnio kleistej konsystencji i zdecydowanie brzydkim kolorze. Nie przepadam za
różowym winem, ale to było szczególnie niesmaczne.
Rose, Winnica Płochockich |
I to był moment, gdy do stolika dołączył
trochę spóźniony J., który w ciągu kilku minut podjął męską decyzję o
zakończeniu picia na kieliszki i otwarciu całej butelki. Pomimo mojego
nalegania na wino francuskie, J. wybrał hiszpańskie Mestizaje 2010, które dla
mnie było zbyt podobne do gęstego kompotu. Nawet aromatyczne, ale powiedzmy
sobie szczerze, że sama tego wina bym nie wybrała. Po kilku łykach odstawiłam
kieliszek na później, choć nie miałam nadziei, że „dojdzie” za jakiś czas.
Mestizaje, Hiszpania |
Następnie do stolika przyniesiono nam toskańskie
Poliziano Vino Nobile di Montepulciano 2009, które – dla mnie przynajmniej – było hitem
wieczoru. P. miał nosa wybierając właśnie tę butelkę. Piękny wyrazisty nos,
mnóstwo owoców, odrobina pikanterii i długi finisz, aż się nie chciało tego
wina odstawiać ;) Było świetne. I zdecydowanie warte swej ceny.
Poliziano, Vino Nobile di Montepulciano; Włochy |
Całkowicie rozbawieni zaprosiliśmy do stolika A., który
samotnie okupował miejsce w kącie sali. Dosiadł się z chęcią (zabawnie u nas
było) i od razu zamówił kolejną butelkę, znów z Toskanii – tym razem chianti.
Wino było niezłe o lekko wpadającej w brąz barwie, średnio intensywnym aromacie
i niezłym smaku. Z pewnością było lepsze od wina hiszpańskiego, ale Vino Nobile
to Vino Nobile – niepokonane w starciu z chianti.
Chianti Classico Riserva le Baroncole; Włochy |
Na koniec A. kupił jeszcze Amarone Della Valpolicella Classico
2008. Wino miało ciekawą barwę, było wyraziste i miękkie w aromacie, miało też
przyjemny smak z długim przyprawowym finiszem. Uplasowało się na drugim
miejscu, tuż za toskańskim Montepulciano.
Amarone della Valpolicella; Włochy |
Jak to zostało niegdyś napisane i powiedziane: „profesjonalista
wie jak pić, by się nie upić” i muszę przyznać, ze tego wieczoru wyszło mi to
idealnie. Na koniec wieczoru, po kilku godzinach obalania butelek, moje
kieliszki wyglądały na pełne w połowie. Lubię pamiętać drogę do domu, a
upijanie się nie leży w mojej naturze. Drugi kieliszek z winem zostawiłam dla
siebie, a pozostałe rozdałam spragnionym towarzyszom winnej niedoli. A chętnych
nie brakowało ;)
jak degustować, aby się nie upić ;) |
A, i na koniec kilka cen dla zainteresowanych:
Sey Sey (Polska; Winnica Płochockich): ok. 13 zł za kieliszek
Mestizaje 2010 (Hiszpania, Walencja; Mustiguillo) – 53 zł za butelkę
Vino Nobile di Montepulciano 2009 (Włochy, Toskania; Poliziano) – 99 zł
za butelkę
Chianti Classico Riserva
Le Baroncole 2009 (Włochy, Toskania; San Giusto A Rentennano) – 118 zł za
butelkę
Amarone Della Valpolicella Classico La Marega 2008 (Włochy, Veneto; Le
Salette)– 168 zł za butelkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz