Plan był taki: dwie Doliny Rodanu i degustacja porównawcza. Ale złapałam nie tę
butelkę i na zdjęciach Rodan tuli czule Południową Francję... gdy się
zorientowałam było już za późno, a ja zbyt leniwa (i zbyt spragniona) by bawić
się w fotografowanie raz jeszcze. Uznałam więc, że nie będę rozdzielać
kochanków, a o degustację porównawczą pokuszę się innym razem.
Mam
tylko nadzieję, że drugi Rodan nie zepsuje się z rozpaczy, że zastał pierwszy
Rodan z inną...
Familie Perrin Chateau de
Beaucastel Ventoux 2011